O książce
To z jednej strony teksty o relacjach damsko-męskich i męsko-damskich, a z drugiej o związkach i zależnościach. Plan plam można czytać jako książkę „domową”, w której dom jest miejscem ambiwalentnym – bezpiecznym i opresyjnym zarazem. Można się w nim schować przed światem, ale może stać się także przestrzenią zamkniętą. Można mieszkać wspólnie pod jednym dachem, tworzyć związek, wychowywać dziecko i jednocześnie wybierać skrajności. Można mieć dom, a chcieć domek.
Ola Kołodziejek nie tworzy jednak portretów rodzinnych, podkolorowanych monideł, nie tropi plam na życiorysach swoich bohaterów. Interesują ją raczej sprawy niewidoczne na pierwszy rzut oka: wewnętrzne napięcia, gry światła, pęknięcia świata, niedopowiedzenia, pozostawanie pod czyjąś – czyją? – władzą. Intrygujący jest tu także sam proces porozumienia, gdy komunikacja między domownikami odbywa się bez słów, ale czasem ten brak słów staje się wyzwaniem. „Nie mów nikomu, co się dzieje w domu” – mówi motto jednego z wierszy.
Plan plam Oli Kołodziejek warto czytać bez planu – niespiesznie i na kilka sposobów.